Lat temu, sam nie wiem ile, przyszedłem na świat. Ponoć byłem pięknym szczeniakiem. Kochałem wszystko i wszystkich, postrzegając świat wyłącznie w odcieniach różu.
Kochałem swoj dom i "moich ludzi"! Pewne, sądne wakacje, odmieniły wszystko.

I mnie udzieliła się gorączka wyjazdu urlopowego. Niestety plan moich Państwa zburzył wszelkie marzenia. Oni pojechali odpoczywać. Mnie przeznaczono uliczną tułaczkę.
Zrozumialem po czasie, że zostałem bez rodziny, którą ukochałem i dachu nad głowa. Sam, zupełnie sam, jak palec.
Na mojej drodze pojawiła się jednak czarodziejka.
Nakarmiła, pogłaskała i przemawiała słodkim głosem...
Jednego, czego nie mogła mi dać, to schronienia.
Pomieszkiwałem więc na jej klatce schodowej.
Ludzie postarali się jednak odpowiednio i idylla znalazła swój kres. Znalazłem się w schronisku, miejscu, z którego jak powiadają jego weterani, nie ma ucieczki.
Tęsknię za tym, co utraciłem. Nie rozumiem, dlaczego...ta świadomość bardzo boli.

Błagam los o nową szansę... Czekam ...Wmawiam sobie, że śnię...
Każdy ranek udowadnia mi, że ten koszmar stał się rzeczywistością.
Czy tak naprawdę musi być???
Czy człowiek zawsze będzie już kojarzył się z postacią widywaną zza krat?
Kajtuś jest sympatycznym, łagodnym psiakiem w wieku ok. 3 lat. Nie ma w nim agresji ani jakiejkolwiek nienawiści ...
Przepięknie chodzi na smyczy... Nie reaguje na psy i koty! Jest przyjacielem wszystkich stworzeń na ziemi...
Ale kto JEGO pokocha??!! Kto JEMU da dobry dom??!!
Kajtuś przebywa obecnie w schronisku, gdzie czeka na swoją szansę.
Jeśli chcesz zaopiekować się Kajtusiem zadzwoń lub napisz:
Tel. 0-600-968-755
|