Wylicytowane kwoty przeznaczamy na ratowanie rottweilerów! Okażcie serce - każda pomoc jest na wagę złota i może uratować choćby jedno psie życie. Jedno, niby niewiele, ale dla tego, konkretnego psa to jest jedyne życie!

Hera (ur. 2002) to wysterylizowana suka - mieszaniec rottweilera z długim ogonem - adoptowana ze schroniska "Na Paluchu" przez liczną, patologiczną (alkoholizm), obecnie bezdomną rodzinę..., która pojawiła się nagle na działkach na Bielanach. Hera została porzucona przez ową rodzinę, która gdzieś "wyparowała", zostawiając psa samego.
Kiedy pierwszy raz zobaczyliśmy Herę, leżała w pełnym słońcu w temp. +38 st.C przywiązana na smyczy do drzewa....i konała w upale bez kropli wody i cienia.
Obecnie od 2 lat mieszka na działkach przy hucie, powoli ona i my tracimy już nadzieję, że znajdzie kochający dom... Na dodatek niedługo działki będą likwidowane pod budowę obwodnicy, pies zostanie całkiem sam...

Hera jest łagodną, ale bardzo spontaniczną i dynamiczną suką, toleruje dzieci, nie przepada za obcymi mężczyznami (była z pewnością bita przez pijaka - męża owej rodziny). Mimo wszystko jest przesympatyczna, jej pysk cały czas się śmieje... Pomóżcie, proszę znaleźć jej opiekunów...

Błagamy państwa o wszelką możliwą pomoc na rzecz dalszego ratowania przejętych pod nasze skrzydła rottków. One wymagają interwencji weterynaryjnej, domów tymczasowych i domów stałych, gdzie odzyskują wiarę w człowieka, o ile to w ogóle możliwe. Fundacja to my, ale za nią stoją wszyscy ludzie dobrej woli, bez Was, Tak naprawdę nie zdziałamy niczego.

Prosimy, nie przechodźcie wobec tych skrzywdzonych stworzeń obojętnie. Niech zakup plakatów naszej fundacji będzie wkładem Państwa w ratowanie tych psów.  Każdy z nich zasługuje na lepszy los…